Konstanty Czawaga
Przekazanie kościoła św. Kazimierza we Lwowie Ukraińskiemu Kościołowi Greckokatolickiemu wbrew oczekiwaniom nie zlikwidowało ciągłego konfliktu między wspólnotami katolickimi dwóch obrządków, które współużytkują sąsiedni kościół Matki Bożej Gromnicznej. W kościele św. Kazimierza zostało założone nowe muzeum sztuki cerkiewnej.
Protest w tej sprawie - do arcybiskupa greckokatolickiego Igora Woźniaka i wojewody lwowskiego Petra Olijnyka – wystosował metropolita lwowski kard. Marian Jaworski. Zgodnie z porozumieniem z kardynałem Lubomyrem Huzarem, głową Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK), do tego pomieszczenia miała się przenieść na stale mała wspólnota greckokatolicka z kościoła Matki Bożej Gromnicznej.
Kardynał Jaworski przypomniał, że jeszcze w 2002 r. kardynał Huzar i władyka Woźniak pisemnie potwierdzili, że zaraz po przekazaniu UKGK nieczynnego kościoła św. Kazimierza przeniosą się tam grekokatolicy z kościoła Matki Bożej Gromnicznej, a wówczas zostanie on zwrócony katolikom łacińskim. „Również prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko jest za tym, aby wszystkie świątynie zwrócić ich prawnym właścicielom” – podkreślił metropolita lwowski.
Wcześniej poinformowano, że Kościół rzymskokatolicki nie będzie się domagał zwrotu kościoła św. Kazimierza. Tymczasem, wbrew wspomnianej umowie, abp Igor Woźniak polecił o. Sebastianowi Dmytruchowi z zakonu studytów założenie w tej świątyni muzeum sztuki sakralnej. Metropolita lwowski zwrócił uwagę, że takie postępowanie hierarchy nie tylko krzywdzi katolików obrządku łacińskiego, którzy chcą się modlić w swoim kościele, ale jest również sprzeczne z prawem państwowym i kościelnym oraz moralnym prawem człowieka do swobodnego wyznawania swojej wiary.
Ponadto w lipcu 2007 r. grekokatolicy odsunęli ołtarz rzymskokatolicki i do dziś znajduje się on z boku, a „dla naszych wiernych nie ma godnego miejsca do sprawowania Eucharystii” – napisał kard. Jaworski. „Obecnie nie wolno powtarzać tych samych haniebnych metod, stosowanych przez urzędników za czasów Związku Radzieckiego, gdy przemocą zabierano wiernym ich świątynie” – dodał. Zaznaczył przy tym, że kościół Matki Bożej Gromnicznej znajduje się obok zwróconego w 2004 r. przez państwo budynku lwowskich metropolitów łacińskich, ale ani biskupi, ani księża, którzy tam obecnie mieszkają, nie mogą odprawiać Mszy św. w tej świątyni. Kardynał Jaworski zażądał zwrotu kościoła Matki Bożej Gromnicznej wspólnocie rzymskokatolickiej.
Metropolita lwowski poprosił ponadto o pomoc wojewodę lwowskiego Petra Olijnyka. Podkreślił, że zwrot kościoła Matki Bożej Gromnicznej Kościołowi rzymskokatolickiemu potwierdziłby przed całym światem, że Lwów jest miastem wielowyznaniowym i tolerancyjnym wobec wszystkich ludzi, niezależnie od wyznania i narodowości i sprzyja budowaniu wspólnej świetlanej przyszłości.
19 stycznia parafianie kościoła Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie skierowali otwarty list do mediów:
ZAMIAST JEDNOŚCI – KONFLIKT
Gdy jesienią 2007 roku greko-katolicy zaczęli remont niszczejącego kościoła św. Kazimierza we Lwowie, parafianie kościoła Matki Bożej Gromnicznej byli przekonani, że w ten sposób zrealizuje się i wyjaśni umowa pomiędzy kardynałami Kościoła katolickiego – Jego Eminencją Marianem Jaworskim i kardynałem Lubomirem Huzarem, który obiecał i zapewnił, że jak tylko ukraińskiemu greckokatolickiemu Kościołowi zostanie przekazana świątynia św. Kazimierza, to tam przejdzie niewielka wspólnota greckokatolicka, z którą modlimy się wspólnie i korzystamy z jednej świątyni, i nie udaje się do końca rozwiązać konfliktu pomiędzy dwiema wspólnotami religijnymi. Takie samo stanowisko potwierdziła władza miejscowa. Także wielkim zdziwieniem było to, że 7 stycznia 2008 roku mnisi studyci podczas pierwszej odprawionej mszy świętej w odrestaurowanym kościele św. Kazimierza ogłosili, że tu w kościele będą odprawiane codzienne nabożeństwa, ale parafii jako takiej nie będzie, ponieważ z rozporządzenia arcybiskupa Igora Woźniaka postanowiono, że świątynia będzie służyła wyłącznie jako muzeum sztuki cerkiewnej. Biskup wyznaczył poświęcenie kościoła na 20 stycznia br.
W tym samym czasie, gdy w całym świecie w kościołach różnego wyznania odbywa się Tydzień modlitw o jedność chrześcijan, we Lwowie nasi bracia wschodniego obrządku, niestety, znów sieją konflikt. W kościele Matki Bożej Gromnicznej greko-katolicy zbezcześcili i odsunęli na bok ołtarz, pozbawiając biskupów i księży kościoła rzymsko-katolickiego możliwości, aby godnie odprawić Świętą Liturgię. Swoje działanie i zachowanie motywują tym, że im trzeba montować ikonostas. Ale przecież kilka kroków dalej, w kościele św. Kazimierza już umieszczono i ustanowiono piękny zabytkowy ikonostas i ławki. Więc, co przeszkadza tym ludziom przejść kilka kroków dalej i mieć swój własny kościół?
Natomiast w naszym kościele, wspólnota greckokatolicka ustawiła swoją szopkę na stole kuchennym, aby była podziwiana przez gości z terenu i zza granicy. Motywowano to tym, że szopki rzymskokatolickiej (o wielkości połowy kaplicy) jest za mało, aby godnie wychwalać dzieciątko nowonarodzone. A może jednak stali inicjatorzy konfliktu ze strony greko-katolików tak mocno trzymają się pomieszczenia kościoła, aby pod przykrywką świątyni chrześcijańskiej nadal prowadzić działalność gospodarczą, prowadząc już od siedmiu lat nie zarejestrowane przez władzę państwową płatne kursy języków obcych.
Ks. Marian Skowyra, notariusz kurii metropolitalnej we Lwowie i rektor kościoła Matki Bożej Gromnicznej powiedział: „Wiadomo, że teoria winna przede wszystkim iść zawsze z praktyką, a praktyka, zwłaszcza na gruncie lwowskim, pokazuje odmienną sytuację. Zwłaszcza, gdy chodzi o kościół Matki Bożej Gromnicznej, gdzie od lipca 2007 roku trwa nieprzerwany konflikt, aby świątynia została przekazana Kościołowi rzymskokatolickiemu”. Przypomniał, że Kościołowi greckokatolickiemu przekazano do dzisiaj, tylko w samym Lwowie, ponad 40 świątyń. Wiele z nich zostało przejętych nielegalnie, jak choćby kościół p.w. św. Elżbiety. Obecnie grekokatolicy przy ulicy Krywonosa 1 wyremontowali kościół św. Kazimierza. Dlatego Kościół rzymskokatolicki zabiega o odzyskanie jednej świątyni, która mieści się w bezpośrednim sąsiedztwie kurii metropolitalnej we Lwowie, gdzie obecnie mieszkają księża biskupi, kapłani. „Do dzisiaj nie mogą oni sprawować godnie Mszy św. Dlatego też staramy się o zwrot świątyni. Modlimy się nieustannie codziennie przez wstawiennictwo sługi Bożej Matki Marchowskiej, która jest fundatorką tego kościoła, aby ta trudna sytuacja została rozwiązana i kościół wrócił do prawowitych właścicieli” – powiedział ks. Marian Skowyra.