17 września 1939 roku – dzień agresji Związku Sowieckiego na Polskę
Dzień to tragiczny, przesądzający o możliwości dalszej obrony Rzeczpospolitej, walczącej od trzech tygodni przeciwko przeważającym siłom hitlerowskiej III Rzeszy. Potencjał militarny wojsk Armii Czerwonej, która tego dnia wkroczyła w granice Polski, był jeszcze większy, aniżeli armii niemieckiej.
Solidarne współdziałanie dwóch największych totalitaryzmów XX wieku – komunizmu i nazizmu – sprawiło, że na terenach, zajętych przez obu agresorów na długie lata zapanował terror, kłamstwo i obłuda.
Napisano o tym tomy. Dalej prowadzi się badania, wyciągające na światło dzienne co raz to nowe, często szokujące fakty.
My oddajemy dziś głos Jackowi Kaczmarskiemu i jego wizji w Balladzie Wrześniowej.
Ballada wrześniowa – Jacek Kaczmarski
Długośmy na ten dzień czekali
Z nadzieją niecierpliwą w duszy
Kiedy bez słów towarzysz Stalin
Na mapie fajką strzałki ruszy
Krzyk jeden pomknął wzdłuż granicy
I zanim zmilkł zagrzmiały działa
To w bój z szybkością nawałnicy
Armia Czerwona wyruszała
A cóż to za historia nowa?
Zdumiona spyta Europa
Jak to? - To chłopcy Mołotowa
I sojusznicy Ribentroppa.
Zwycięstw się szlak ich serią znaczył
Sztandar wolności okrył chwałą
Głowami polskich posiadaczy
Brukują Ukrainę całą.
Pada Podole, w hołdach Wołyń
Lud pieśnią wita ustrój nowy
Płoną majątki i kościoły
I Chrystus z kulą w tyle głowy
Nad polem bitwy dłonie wzniosą
We wspólną pięść, co dech zapiera
Nieprzeliczone dzieci Soso
Niezwyciężony miot Hitlera.
Już starty z map wersalski bękart
Już wolny Żyd i Białorusin
Już nigdy więcej polska ręka
Ich do niczego nie przymusi
Nową im wolność głosi "Prawda"
Świat cały wieść obiega w lot
że jeden odtąd łączy sztandar
Gwiazdę, sierp, Hackenkreuz i młot.
Tych dni historia nie zapomni
Gdy stary ląd w zdumieniu zastygł
I święcić będą wam potomni
Po pierwszym wrzesnia - siedemnasty