Koło ratunkowe od księdza Jana
******
Czasami pustka w sercu jest tak ciężka,
że nie masz siły jej odegnać i trwasz w bezbrzeżnym smutku.
Myślisz wtedy - smutek to jedyne, co mam.
Nie widzisz słońca, nie czujesz zapachu kwiatów,
nie zauważasz uśmiechów ludzi, których spotykasz na swej drodze.
Wszędzie tylko mgła...
A Bóg czuwa, jest blisko Ciebie i robi wszystko, byś ZOBACZYŁ, jak bardzo Cię kocha.
Pokazuje Ci ścieżki i dróżki, którymi możesz wyjść z mgły w światło dnia.
Ksiądz Jan Twardowski w prostych słowach swoich pięknych wierszy
przekazuje Ci wielkie prawdy wiary i opisuje tę miłość, którą darzy Cię Bóg.
Kiedy znajdziesz się w czarze smutku i trudno będzie Ci znaleźć jej brzeg,
pozwól, by ksiądz Jan rzucił Ci koło ratunkowe.
Złap je mocno i trzymaj z całych sił.
Jeśli czujesz, że nie potrafisz się modlić albo wydaje Ci się,
że Twoje słowa nie są dostatecznie piękne,
byś mógł skierować je do Boga Ojca,
módl się wierszami księdza Jana.
Dzięki temu będziesz się modlił za siebie i za niego...
Boże po stokroć święty, mocny i uśmiechnięty,
dzisiaj gdy mi tak smutno i duszno i ciemno
uśmiechnij się nade mną.
Człowiek... Mieszanka uczuć, myśli, uśmiechów, radości i smutków.
To tak w skrócie...
Nieodgadniony nawet dla siebie samego.
Nie poznasz siebie, nie poznasz drugiego człowieka,
ale pamiętaj, że drugiego człowieka daje Ci Bóg.
W konkretnym celu stawia go na Twojej drodze.
Jaki to cel ?... Nie wiem. Nikt nie wie, oprócz Bożej Opatrzności.
Jego Wielki Plan jest idealny i przygotowany specjalnie dla Ciebie.
Ten Plan to nie Twoje marzenia i pragnienia,
lecz Boska recepta na dobre życie.
Jeśli chcesz rozbawić Pana Boga - przedstaw mu swój plan na życie.
Uśmiechnie się dobrotliwie, doceni Twoją inwencję twórczą, ale pozostanie przy Swoim.
Dla Twojego dobra.
Nawet jeśli nie będziesz widział w tym wszystkim ani odrobiny sensu,
zaufaj, choć nie będzie łatwo, wiem...
Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza – uśmiech.
Uwierz Mu, to pomaga...
On - z wielkiej miłości - naprawdę chce dla Ciebie jak najlepiej.
Wiara jest ufnością pokładaną w Bogu, a ufność jest zawsze wielka. To więcej niż wiara.
Wierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma.
Wierzyć - to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mamy iść po ciemku.
Zaufaj Bogu i nie myśl, nie roztrząsaj, nie doszukuj się ukrytego sensu,
bo odpowiedź, którą znajdziesz, może nie był właściwa.
Kluczem do pogody w sercu jest brama z napisem ZAUFANIE
i choćbyś nie wiem jak dokładnie szukał własnego sensu,
odnajdziesz go tylko wtedy, gdy dojdziesz do tych drzwi.
Kiedy myślę i nic nie wymyślę,
to sobie myślę,
po co ja tyle myślałem, żeby nic nie wymyślić.
Przecież
mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił.
Jeśli utracimy świadomość, że jest Bóg – pogubimy się, przerazi nas nasza świadomość.
Samo dojście do drzwi nie wystarczy...
Otworzysz je, zajrzysz do środka... rozejrzysz się i co ?
Niepewność, bo nie wiesz co teraz zrobić.
Pamiętaj, że nie zawsze to drzwi są odpowiedzią...
Bóg liczy na to, że pomożesz mu w kierowaniu Twoim życiem.
Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz
Odetchnij, na spokojnie spójrz na siebie, swoje wnętrze i zrób wszystko,
by Bóg zamieszkał z radością w świątyni Twojego serca.
To nic, że kolejne nieszczęście spada Ci na głowę,
bądź pewien, że przetrwasz.
To nic, że łzy zalewają oczy,
płacz da Ci oczyszczenie.
Naszą ludzką siłą jest świadomość naszej słabości.
Paradoks i tajemnica ludzkości - w słabości siła.
Bo kolejny klucz do Boskich Drzwi to pokora.
Pamiętaj o swojej słabości jednocześnie wierząc,
że Bóg da Ci siłę, której potrzebujesz.
Dziwnie brzmi ? Nawet jeśli, to tak jest.
Bóg cieszy się, gdy zwracasz się do niego
z prośbą o wszystko, czego potrzebujesz.
I nie myśl, że nie odpowiada na Twoje prośby i błagania.
Jeśli to, o co prosiłeś, się nie spełniło,
to nie znaczy, że Bóg Cię nie wysłuchał.
Z pewnością wysłuchał, ale Jego odpowiedź brzmiała - nie.
Bóg stale raduje się, że daje –
wypełnia pustkę w ludzkim sercu swoją obecnością.
No i co teraz ? Prosiłeś o coś, nie otrzymałeś tego.
I jak tu teraz dziękować Bogu ?
Dziękować, choć to trudne...
Dziękować za to, że On czuwa
i wie co jest dla Ciebie najlepsze.
I za to, że nawet gdy Ty ciskasz w Niego gromy,
bo nie dostałeś tego, co chciałeś,
On kocha Cię i czeka na chwilę, kiedy zrozumiesz Jego decyzję.
Jest taka wdzięczność, kiedy
chcesz dziękować,
lecz przystajesz jak gapa, bo nie widzisz komu,
a
przecież sam nie jesteś płacząc po kryjomu.
Co zrobił Bóg, byśmy odczuwali Jego obecność ?
On jeszcze przed cudem stworzenia dobrze wiedział,
że Jego ziemskie dzieciaki będą potrzebowały pomocy -
pewnej dozy namacalności w całym temacie wiary,
bo tak uwierzyć "na słowo" nie każdy potrafi
i Bóg o tym wie, rozumie i chce pomóc.
Zatem, co wymyślił ?
Stworzył anioły...
Nie taki anioł słaby, jak go malują... czyli:
„Aniołów nikt sobie nie wymyślił. Są starsi od Adama i Ewy.
Ponieważ wierzę Jezusowi i temu, co mówił, wierzę,
że anioły to istoty prawdziwe i że Bóg przez nie działa.
W domu rodzinnym uczono mnie, że kiedy po rozmowie następuje milczenie,
wtedy przeszedł anioł. Dlatego dla mnie anioł stoi zawsze na straży ciszy.
Lekceważymy anioły, stosujemy ośmieszające słowa:
aniołek, aniołeczek, anielica, aniołkowaty, anielsko.
Dzisiaj często z anioła robimy malowankę dla dziecka,
naiwny obrazek, przestawiamy go jako pannę ze skrzydłami.
Tymczasem anioł jest niewidzialną potęga Boga, Jego wysłannikiem,
źródłem mocy nie tylko dla dziecka. Diabeł już z góry jest przegrany.
Kto jest po jego stronie, prędzej czy później skompromituje się.
Z aniołem jest całkiem inaczej. Na obrazach wygląda jak nastolatek
w powiewnej sukience. A przecież to właśnie anioł dźwignął ogromny kamień
zamykający grób Jezusa- i odrzucił jak piórko. Nie taki anioł słaby, jak go malują.
W trudnych chwilach trzeba modlić się do niego, bo on odwala kamień,
kamień rozpaczy i tragicznej sytuacji w naszym życiu.
Tak, jak rodzice opiekują się dzieckiem, tak i niewidzialny Bóg
opiekuje się także swoim dzieckiem i posyła mu Anioła Stróża.
Niedobrze, jeśli modlimy się do Anioła tylko jako dzieci,
kiedy mamy niewielkie ubranka. Przeważnie z dziecięcej modlitwy wyrastamy
jak z dziecinnego ubrania. A właśnie na starość,
kiedy wszystko może się nam wydawać przepaścią, Anioł Stróż jest potrzebny."
No tak, wszystko to piękne i każdy by tak chciał być z Bogiem cały czas,
tylko jak tu być z Jezusem i myśleć o Bogu,
kiedy w ciągu dnia tyle spraw do załatwienia, problemów ?
Trudne... Ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo ?
Najtrudniej jest być z Jezusem na co dzień.
Tak wiele spraw w codziennym życiu zasłania nam Boga.
Nie tylko niewiara, grzech, ale i zmęczenie,
roztargnienie czy zwykła słabość ludzka.
Mów Bogu, że go kochasz.
On na to czeka i z pewnością się ucieszy.
Twoja pamięć jest dla Niego pięknym prezentem.
Jedna minuta, dwie, trzy... kilka razy w ciągu dnia.
Zobacz Boga w drugim człowieku. Uśmiechnij się, pozdrów.
To tak, jakbyś uśmiechał się do Pana.
Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy.
Życie to jest dobrze i źle. I tak jest dobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest źle.
Ciężko zaakceptować to, że w naszym życiu musi być też miejsce na "źle".
Ale pomyśl, jak wielka radość Cię wypełnia,
kiedy po tym "źle" nagle wychodzi słońce i jest "dobrze".
Wstaje nowy dzień i pojawiają się nowe możliwości.
Żeby poznać Jezusa trzeba ruszyć się z miejsca i szukać ludzi, w których On mieszka.
Nasze drogi do Boga są niejednokrotnie zagmatwane.
Najważniejsze jest, by każdy nasz dzień przybliżał nas do Boga.
Życzmy sobie pomyślności Bożej, czyli tego,
żeby wszystko działo się po myśli Pana Boga.
Chwila magiczna - muzyczna - kliknij.
Jeśli chcesz poznać bliżej księdza Jana,
zapraszam Cię na stronę:
http://www.twardowski.poezja.eu/
Ilekroć mnie trwoga ogarnie w Tobie pokładam nadzieję.
W Bogu uwielbiam Jego słowo, Bogu ufam,
nie będę się lękał: cóż może uczynić mi człowiek?
Ps 56, 4-5
teksty brązowe: ks. Jan Twardowski
teksty czarne: duszyczka migaweczka
Powrót do strony głównej
Gdy
oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo
chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o
wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku
- od 0 do 201 lat ;-)
